Blichtr płynie z miasta, a mądrość z pustyni.
"Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny."
Błogosławiony Kardynał Stefan Wyszyński
Immanentną właściwością i celem pastępaków jest norma w której nie ma granic dla ich pomysłów. Rewolucja komunistyczna której są częścią, będąc świadomymi tego lub nie, nie zatrzymuje się nigdy na jakiejś granicy. Musi iść cały czas naprzód niszcząć coraz to kolejne aspekty kultur, bo z natury jest tworem zajmującym się i mającym do zaoferowania tylko zniszczenie istniejącego stanu rzeczy (kultury, prawa, dziedzictwa narodowego itd), więc gdyby sie zatrzymała, przestałaby istnieć.
Kto tego nie rozumie, pozwalając im wkładać nogę między framugę a drzwi, dając im czy to dla świętego spokoju, czy z racji tego, że uważa iż faktycznie coś im się należy, ten skończy jako kolejna ofiara "postępu".