Z całej opisanej sytuacji można wyciągnąć dużo wniosków. Spotkałem się już z takim przesadnym traktowaniem zwierząt i mnie też to irytuje, chociaż bardzo lubię psy. To typ kobiety, która lepiej traktuje zwierzęta niż ludzi. Może mieć to różne podłoże i na pewno jak już teraz czujesz, że cię to drażni to potem może nie być lepiej i będzie cię to męczyło coraz bardziej. Po prostu będzie rosło. Taka natura cech, które drażnią nas w partnerach.
Przesadne traktowanie psa przez kobietę może mieć różne podłoża psychologiczne, zależnie od jej doświadczeń, osobowości i sytuacji życiowej. Oto kilka możliwych wyjaśnień:
1. Potrzeba bliskości i więzi – pies może być dla niej substytutem relacji międzyludzkich, zwłaszcza jeśli czuje się samotna lub ma trudności w budowaniu głębokich więzi z ludźmi.
2. Przeniesienie instynktu opiekuńczego – jeśli kobieta nie ma dzieci lub ma silny instynkt macierzyński, może przenosić go na zwierzę, traktując psa jak dziecko (np. kupując mu ubrania, organizując przyjęcia urodzinowe).
3. Doświadczenia z przeszłości – jeśli miała trudne relacje rodzinne lub romantyczne, pies może być dla niej jedynym "bezpiecznym" obiektem miłości, który nie zdradzi, nie odrzuci i nie zrani.
4. Zaburzenia lękowe lub depresja – nadmierna troska o psa może być sposobem na radzenie sobie z lękiem, stresem lub depresją. Opieka nad zwierzęciem daje poczucie kontroli i celu.
5. Projekcja własnych emocji – czasem ludzie przypisują zwierzętom ludzkie cechy i emocje, odczytując ich potrzeby przez pryzmat własnych uczuć. To może prowadzić do nadopiekuńczości i antropomorfizacji psa.
6. Chęć wyróżnienia się – niektóre osoby przesadnie traktują swojego psa jako element swojej tożsamości, np. poprzez ubieranie go w drogie akcesoria lub podkreślanie, że jest "najważniejszy w ich życiu".
Relacja z tą dziewczyną i w ogóle każdą będzie zawsze okupiona pewnymi kompromisami. Musisz się zastanowić, na ile ty będziesz w stanie to zaakceptować, a dodatkowo czy jesteście w ogóle w stanie spotkać się w jakimś wspólnym punkcie - czyli ona nie dba aż tak przesadnie, sama idzie na jakieś ustępstwa i nie robi wielu rzeczy, które cię męczą, a ty pewne będziesz musiał i tak zaakceptować, bo psa się na pewno nie pozbędzie. Generalnie wyczuwam tu przypadek małego pola do manewru. Jak sam napisałeś to ona już od początku ustaliła zasady, że ty się wtapiasz w jej ramę - bierzesz ją i "dziecko" albo wcale. Teraz twoja decyzja, co robisz z tym dalej. Na ile to kobieta musi wtopić się w Twoją ramę?
Kolejna czerwona flaga dla ciebie to jak traktuje psa może też być sygnałem jak będzie zachowywać się po narodzinach waszego prawdziwego dziecka. Nie ignoruj tego, bo mogą być to też same zachowania. Ta kobieta nie będzie się inaczej zachować i takie same emocje będzie przelewać na bombelka. Dobrze czy nie - sam zdecyduj.
Moim zdaniem jedyne, co ci zostało to rozmowa z nią, o tym, że wielu spraw nie możesz zaakceptować (ale pewnie i tak będziesz musiał) i jeżeli nie będzie chciała się dostroić to nie masz tam czego szukać. Ten problem urośnie do bardzo wysokiej rangi,a dodatkowo część obowiązków przerzuci na ciebie i jak sam zresztą wspominasz będziesz ponosił konsekwencje jej decyzji - bo dziewczyna już to robi. Bardzo ważne! Jeżeli dziewczyna nie będzie chciała pójść na ustępstwa, zrozumieć istoty problemu - to jej aż tak bardzo na Tobie nie zależy i nie łudź się, że jest inaczej, bo ona bardzo mocno to komunikuje. Dla mnie to oznaka dużej niedojrzałości emocjonalnie u kobiety i warto być ostrożnym. I nie chodzi tylko o przesadną miłość do zwierzaka, ale niechęć do ustępstw, niska świadomość relacyjna, ty na drugim miejscu po psie (nawet nie po dziecku - jak wielu mężczyzn kończy).
*Punkty wygenerowane przez AI, bo jakiś przygłup nie może żyć 🤤
**Co siedzi w jej głowie to już trzeba samemu wywnioskować.