Szukaj na tym blogu

sobota, 8 grudnia 2018

Amen

Kiedy przyszli po kierowców, nie protestowałem, choć byłem przecież kierowcą.
Kiedy przyszli po mięsożerców, nie protestowałem, choć byłem przecież mięsożercą
Kiedy przyszli po białych, nie protestowałem, choć byłem przecież biały.
Kiedy przyszli po lubiących fajerwerki, nie protestowałem, choć sam przecież lubiłem fajerwerki. 
Kiedy przyszedł po mnie ciemnoskóry cyklista-weganin machający choinkowymi zimnymi ogniami, nikt nie protestował. 
Ale i tak wiem, że jeszcze nadejdzie taki dzień, kiedy spojrzymy do góry na niebo inkrustowane pięknymi fajerwerkami i zajadając się podwawelską gromko wykrzykniemy: "Wszystkich nas nie dorżnęliście!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz