Szukaj na tym blogu

niedziela, 24 marca 2019

Gawiedź

Pod jarzmem wrogów, co by zgnieść nas chcieli,
Gdy nam dopieka wciąż monarsza łaska, 
Któż się tak stroi? Któż się tak weseli?
To podła gawiedź warszawska.
Dla nich są obce klęski narodowe,
Obca niedola tułaczy,
Lecz przyjazd cara, święto galowe,
Wielki fajerwerk – wszystko dla nich znaczy!
Głupia gawiedzi, odrodne plemię,
Lecisz tłumami na cara zabawy,
Wznosisz okrzyki za to, że twe ziemie
Gnębi, uciska monarcha łaskawy!
Przypatrz się ludom węgierskiej krainy,
Jak są do czynów szlachetnych gotowe,
Oni czczą święta – święta narodowe,
Ale na carskie nie spieszą festyny…
Toteż im wcześniej swoboda zaświeci,
Bo miłość kraju to najpierwsza cnota,
Oni są prawe swojej matki dzieci,
A my nikczemna, kacapska hołota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz