Będąc od zawsze dużym, owłosionym, silnym, heteroseksualnym facetem, bez zbędnych dewiacji, ogłaszam akcję "Męskość to nie toksyna". Rzygam juz tym ciągłym pierdoleniem nawiedzonych starych panien, mniemających się obrończyniami chooj wie czego i przed kim, a także kolorowych misiów szukających miłości od dupy strony, jakobym ja i miliony mnie podobnych był odpowiedzialny za zło tego świata. W dupie mam całą tą poprawność polityczną, która nie robi nic innego jak pompuje miernoty, które chcą mi układać świat i życie, nie potrafiąc jednocześnie uporządkować sobie informacji płynących pomiędzy penisem, czy sromem, a ich mózgami. Wali mnie po całości opinia tych, którzy od rana chodzą ućpani szczęściem na recepty. Jem mięso, piję mleko, lubię kobiety i czuć mnie mężczyzną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz