Szukaj na tym blogu

sobota, 24 lutego 2024

Kolonializm

Projektu UE się nie zrozumie, dopóki się nie zrozumie kolonializmu. Niektórzy zaczynają łapać. W przeciwieństwie do większości rodaków.  Nie byliśmy państwiem kolonialnym, więc jesteśmy bardzo naiwni. W kategorii kolonizatora i zkolonizowanego nie potrafimy patrzeć na politykę, nawet będąc ofiarą tejże polityki, a może właśnie dlatego. Rolnicy już zrozumieli: szkoda że dopiero teraz.

Nie trzeba się nawet posługiwać teorią kolonializmu. Zwykłe różnice w gospodarce. My, będąc państwami słabo rozwiniętymi w porównaniu z tymi, gdzie komuny nie było, nie powinniśmy byli wchodzić w jedną organizację z tamtymi. Dla nich to jest zaletą, tymczasem dla nas okazało się wadą. Stając się z dnia na dzień członkiem klubu bogatych oznacza, że każda niemalże branża gospodarki przestaje się opłacać ze względu na skokowy wzrost kosztów pracy (media, Human Resources, transport...) przez przyjęcie standardów (biurokracji) tamtych. Więc konieczne stają się dotacje. Najbardziej to się odbija właśnie na rolnictwie, gdzie nie można w praktycę zwiększyć wydajnośc pracy. Zwykli ludzie myśleli przed 2004 r, że znalezienie się pod jednym strychem z bogatym to zaleta dla biednego ale nie w ekonomii państw! Moim zdaniem w ten sposób mogą się integrować państwa na podobnym poziomie gospodarczym i cywilizacyjnym i w podobnym kierunku idące, tak jak państwa Ameryki południowej czy półwyspu arabskiego, państwa Sahelu czy Indochin, ale nie Holandia z Grecją!  Problemem jest nawet integracja dwukulturowej Belgii - walońskiej i flamandzkiej... "Szto diełać" - jak pytał tow. Lenin?  Jeżeli nawet po ataku Rosji na Ukrainę Zachód nie zrezygnował z Green Dealu, to dla mnie nie ma żadnej nadziei i pociechy w całej unii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz