Rozbicie społeczeństwa, atomizacja i konsumpcja, "mieć' zamiast być, takie są cele aktualnego programu inżynierii społecznej. Przeszkodą w tym jest rodzina, więc nie ma artykułu bez obowiązkowej dawki pogardy dla męskich mężczyzn, a w zamian lansowania uległych pizdusiów- feministów. Kobietom zaś oferuje się podszyty kompleksami hedonizm i skrajny egoizm. Rezultaty będą apokaliptyczne, ale perspektywa pokolenia to za mało, żeby je dostrzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz