Szukaj na tym blogu

wtorek, 24 września 2024

Mizantropia

To, o czym pisze Lanzon, zostało bez wątpienia spotęgowane przez kulturę narcystyczną. Finalny etap to samotność, odrzucenie, nienawiść do świata, w którym nie można być tylko na własnych warunkach, a zatem odmawia się udziału w kulturze i komunikacji. W konsekwencji inny człowiek staje się balastem, trzeba od niego uciekać, odcinać wszelkimi możliwymi sposobami, gdyż jego podmiotowość domaga się czegoś od mojej, np. czasu i uwagi. W efekcie wszyscy stajemy się mizantropami. Wszak często daje się słyszeć opinię, będącą powodem do dumy, iż „nienawidzę ludzi”. To zrozumiałe, bo jeśli te kontakty stają się trudne i kosztowne, to po co się męczyć? Lepiej zaspokoić potrzebę komunikacji z ludźmi innymi bytami (poza-ludzkimi) niż oni, gdyż to one dostosują się do nas, w tym naszych wyobrażeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz